(c)Vanillia <3
już koniec września, jak to szybko leci. a ja muszę oddać pracę na polski! ;_; za niedługo wyjazd integracyjny, na początku nie mogłam się go doczekać, ale teraz jestem taka leniwa, że nie chce mi się jechać... no cóż, jak trzeba to trzeba. może będzie fajnie, o ja realistka ;_;
dostałam 2 z matmy, za głupi błąd... mało tego, gdybym nie pomyliła kolejności działań to mogłabym mieć nawet 5! z niemieckiego pewnie też dostanę 2, bo uczę się i nic nie wchodzi mi do głowy. nienawidzę mojej szkoły... jak sobie przypomnę jak kiedyś z całych sił pragnęłam się tu dostać. hahahaha, ale ja byłam młoda i głupia ;____________;
(Nie) ważne, odc.2
-Posłuchaj mnie teraz uważnie- Szepnęła Patty.- wchodzisz tam, prosisz o kokainę, płacisz i wychodzisz. Zrób to szybko, ja tu stoję na czatach.
Eveline weszła do środka szybkim krokiem, było tutaj dość zagadkowo, w powietrzu unosił się dziwny zapach...
-Czego tutaj panienka szuka?- Spytał niski, starszy mężczyzna w wielkim kapeluszu.
-Chciałam kupić...
-Czyli dobrze trafiłaś.- Przerwał jej.- Gadaj szybko i uciekaj!
Eveline wyszła i razem z Patty już miały udać się do domu, gdy nagle krzyknął do nich jakiś młody mężczyzna. Obróciły się w jego stronę.
-Co takie młode panny tutaj robią, jest późno wieczorem a to jak się domyślam...
-Nic panu do tego!- Patty była oburzona.
Tamten zaczął jeszcze coś mówić, ale dziewczyny szybko pobiegły do domu...
NAD RANEM
Effy pochyliła się nad zmęczonymi siostrami.
-UCZYCIE SIĘ?!- Wykrzyknęła zdziwiona.
-Dziwne, co nie?- Przyznała Patty.- Ale chcemy dobrze wypaść na tym teście.
-Ta, zwłaszcza Eveline, która zasypia nad tą książką od fizyki?- Droczyła się.
-No nie moja wina, uczymy się już bardzo długo i nic nam nie wchodzi do głowy...
-Ja tylko nauczyłam się na pamięć kolorów długopisów, którymi podkreślałam tematy lekcji.- Westchnęła Eveline.- Mogę zostać malarką, znając te wszystkie kolory.
W szkole Effy namówiła Eveline, żeby jeszcze przed testem dostarczyła potajemnie narkotyki tym dresom ;_;
Do Patt podeszła Callie Barbie Girl (;_;)
-Słuchaj- Zaczęła.- Jesteś mi potrzebna, bo ten... no... potrzebuję ściągi na test i musisz mi napisać. PROSZĘPROSZĘPROSZĘ!
-Nie e! Ja się uczyłam całą noc, a ty chcesz ściągę.
-No... jak mi dasz, to wtedy... wtedy...
-Nie będę cię obgadywać, ani twoich grubych nóg przez jeden dzień! Stoi?- Uśmiechnęła się.
-ŻE CO?
-No słyszałaś.
-Mam grube nogi? ;_;
-No masz, a teraz dawaj ściągi.
-Nie e, sama se pisz.
-Proszęproszęproszęproszę!
-Nie i nie, koniec.
-Świetnie się wczoraj bawiliśmy.- Powiedział Tomek do Effy.
-Tak! Było naprawdę fajnie.- Ciemnowłosa uśmiechnęła się zalotnie.
-No to może... powtórzymy to dzisiaj?
-Świetnie!
-Dobrze.
-Super.
...i Tomek bez wahania pocałował Eff. <3
-Cześć dziewczynki!-Przywitała się mama.- Jak było w szkole i gdzie jest Effy?
-W szkole było super, jak zawsze, a Effy poszła z Tomkiem na... randkę.- Zawahała się Eveline.
-Ma ze sobą komórkę? Kiedy zamierza wrócić? Kto to jest Tomek i ile go zna?
Na szczęście przerwał im dzwonek do drzwi, mama pobiegła otworzyć.
-Dzień dobry. Nazywam się Mariusz Simalski i jestem z policji.
-Dzień dobry, stało się coś złego?
-Chciałem z panią porozmawiać o pani córkach.
-Proszę wejść.
W domu panowała niemiła atmosfera... wiadomo, z jakiego powodu.
i jak, podoba się wam? :) piszcie szczere opinie :p do napisania <33
xo